My man's a walking paradox, a puzzle wrapped in charm
Cool under pressure, never lets a worry sound the alarm
He's got the mind of a genius, can fix a thing with ease
And holds my heart so gently, brings me to my knees (with love, of course!)
(Chorus)
Yeah, he's got a fiery spirit, knows what he wants and goes
From techie nights to mountain hikes, his energy overflows
He's got a heart of gold, sure, but sometimes gives a scold
But hey, a little fire keeps the love story bold
(Verse 2)
He's got a tribe of friends, a loyal, happy crew
But knows when it's just us two, cuddled on the couch, me and you
He hits the gym with discipline, a temple made of sweat
Takes care of himself, that's a promise he won't forget
(Chorus)
Yeah, he's got a fiery spirit, knows what he wants and goes
From techie nights to mountain hikes, his energy overflows
He's got a heart of gold, sure, but sometimes gives a scold
But hey, a little fire keeps the love story bold
(Bridge)
Across the pond, our dreams ignite, a future taking flight
United Kingdom, here we come, our love bathed in sunlight
With a little one soon joining in, our family takes its stand
A testament to willpower, love conquering every land
[Verse]
Flickering lights ride the vibe
Feel the bass take a dive
Rhythms pulse in our veins
Unstoppable like the rain
[Verse 2]
Motion's slick body's tight
Dancing under city lights
Feet hit floor hearts ignite
Dembow rhythm pure delight
[Chorus]
Dance all night feel the fire
Moves so tight hearts desire
Pulse so right never tire
We burn bright lift us higher
[Verse 3]
Music's loud beats align
Lost in rhythm of time
Midnight haze pure delight
Groove so deep feels so right
[Chorus]
Dance all night feel the fire
Moves so tight hearts desire
Pulse so right never tire
We burn bright lift us higher
[Bridge]
Feel the fire through the sound
Every beat lifts off the ground
Lost in music's pure embrace
Dembow rhythm endless space
Możesz być plytkarzem
Możesz być stolarzem
Nigdy nie będziesz prawdziwym malarzem
Miały być drinki
Miała być plaża
A jest wódeczka
To dzień z życia malarza
Poniedziałek oh jak lubie ten dzień
wjechała wódeczka
smutek w uśmiech zmień
Jutro wtoreczek dzień powtoreczek
szacunek wątroby
chociaż do środy
każdy na bazie u nas daje w szyję
nie pęka jak Seba że od czwartku nie pije
Serce mocniej mi bije gdy myślę o piątku
Miesza się bimber z wódeczką w żołądku
Sobota w porządku
bo krótszy jest dzień
Browar wtedy wjeżdża już nam nieco mniej
Możesz być plytkarzem
Możesz być stolarzem
Nigdy nie będziesz prawdziwym malarzem
Możesz być plytkarzem
Możesz być stolarzem
Nigdy nie będziesz prawdziwym malarzem
Mitochondrial haplotypes in Macaronesia.
Macaronesia!
Examining them for genetic difference!
Mitochondrial Haplotypes!
The You Six Haplogroup! The You Six Haplogroup! Yeah!
Kami siswa siswi yang cerdas, kreatif dan peduli dan cinta lingkungan
Kami siswa SMP sepuluh samarinda
[Verse]
Wielki ptak disco czy się znacie?
Na parkiecie z nim
Zabawimy się
Patryk i Krzysiek
Nie ma zegara
Zamienimy to w prawdziwą orgię
[Verse 2]
W ruchu
W spinie
Tańczymy bez przerwy
Przez całą noc
Niepokonani jesteśmy
Wielki ptak disco prowadzi nas w takt
Poszalejmy razem
Dajmy się ponieść
[Chorus]
Wielki ptak disco
Tańczymy jak szaleni
Światłem i dźwiękiem nasze ciała elektryzują
Wielki ptak disco
Żadne zasady nie mają znaczenia
Na parkiecie wyzwalamy nasze dzikie strony
缘分让你我相识相恋过,最美的情话你也曾说过。
花花世界纵然有太多的诱惑,可是我的心中却只有你一个。
爱你是我一生无悔的选择,就算风雨再大也要牵手一起走过。
无论前方的路有多么坎坷,只要有你陪着,付出一切都觉得值得。
浪漫红尘遇见你,上天安排让我们聚在了一起。
手捧玫瑰承诺好好的爱你,来世还要把你相拥在怀里。
想你想你命中注定想的都是你,爱你爱你一生之中爱不够的你。
心中走进了你,陷的太痴迷,
祈求生生世世和你永不分离。
此生相恋会一直到永远,就算海枯石烂真情永不变。
就让我们,从青丝到白发的牵手。
Napisz piosenkę o babci Eliżbiecie która jest kochana przez swoje wnuczęta Izę i Przemka.Babcia zawsze siedzi w oknie i patrzy czy wnuczki albo Ewa z Radkiem dzisiaj ją odwiedzą i znowu będzie szczęśliwa
Kell még egy szó,
mielőtt mennél.
Kell még egy ölelés,
ami végig elkísér.
Az úton majd néha,
gondolj reám -
ez a föld a tiéd,
ha elmész visszavár!
Nézz rám és lásd
csillagokra lépsz,
nézz rám tovatűnt
a régi szenvedés,
hol a fák az égig érnek
ott megérint a fény.
Tudod jól, hova mész -
de végül hazatérsz!
Ref.:
Szállj, szállj sólyom szárnyán
három hegyen túl;
Szállj, szállj ott/én várok rád,
ahol véget ér az út...
Janku Szurmieju, znany w teatrze,
Twój talent i energia to prawdziwa rewelacja.
Na scenie błyszczyłeś, jak żaden inny,
Publiczność podziwiała, jak świetnie się prezentujesz.
Twoje role były pełne życia i pasji,
Wszyscy byli zachwyceni twoją interpretacją.
Jesteś prawdziwym mistrzem sztuki aktorskiej,
Twój talent jest niezapomnianą inspiracją.
Janku Szurmieju, niech twoje światło zawsze świeci,
W teatrze i poza nim, niech spełniają się twoje marzenia.
Dziękujemy za to, że dzielisz się swoim talentem,
Jesteś prawdziwą gwiazdą, nie tylko na scenie, ale także w sercach ludzi
xd
Created By Filip Wojciechowski With Suno AI
Mówią wciąż Żaby styl jest zbyt chory, eeeee
Chcą nauczyć mnie pokory, wieeeeesz
Nie nauczą mnie pokory
Chcą pobić mnie? Będą bić pokłony
Mówią wciąż Żaby styl jest zbyt chory, eeeee
Chcą nauczyć mnie pokory, wieeeeesz
Nie nauczą mnie pokory
Chcą pobić mnie? Będą bić pokłony
Ci co zmniejszyć chcą wartość moich dokonań
Obcy dla mnie są tak jak Matt Pokora
To jest szach mat, po pionach
Bo ciągły haj mam, po ziołach
Żabsooooon to ziomal
Z Twoją laską w moich szponach
Nie będzie łatwo, jeszcze nie wie ona
Spenetruje jej wszystkie dziury - grotołaz
Chcą mnie ukamienować, już biegną po Koran
Twoja głęboka woda, jest dla mnie do kolan
To nie rap amatora, bo chce czegoś dokonać
W sumie przez to nie przywiązuje uwagi do ran
Mówią wciąż Żaby styl jest zbyt chory, eeeee
Chcą nauczyć mnie pokory, wieeeeesz
Nie nauczą mnie pokory
Chcą pobić mnie? Będą bić pokłony
Mówią wciąż Żaby styl jest zbyt chory, eeeee
Chcą nauczyć mnie pokory, wieeeeesz
Nie nauczą mnie pokory
Chcą pobić mnie? Będą bić pokłony
I nie przyjmuje nigdy od starych mentów porad
Nie chce powtórzyć ich błędów, jak anafora
Dinozauryyy to już wasza pora
Bo nie da włożyć się Blu-ray'a, do komodora
Mężu wróć żona czeka
Madonno czarna Madonno
Pisze że chce rozwodu
Tabletkę od serca masz
Byłam dziś w kołflandzie
Dostałam wczoraj blika i paczkę
Wielka Brytania to Anglia
Basia jest moją mamusią
Dasz mi pięć złotych i pójdę do Pepco
Loda bym zjadła ale nie mogę
Nie starczy mi kasy
Ja mam wszystko za darmo
Ludzie ile razy mam mówić
Obiadu dziś nie będzie
Pojechał do tej kowy
Jest u Agusi
Nie stać mnie na to
Nie robię żadnego zlotu
Gdzie ja ich położę
Nic nie robię na kolację
Najpierw trzeba mieć tą kolację
Jak ktoś nie ma pieniędzy to je co ma
A jak ktoś ma pieniądze to je co chce
Ja w lekarza lubie się bawić
Ludzie coś wam powiem
Paczki czy jakieś bliczki
To nie pytajcie możecie
Znów szczysz nie lajwa mam
Nawet się nie podniecam
Mnie to nie kręci
Dzwonimy na policję że zaginął
My nie bierzemy rozwodu
Każdą rzecz mu wybaczę
Rozwody powinny być zakazane
Praca powinna być zakazana
Oooo są moje mediatorki
Lewe było jego konto
Ile wam mam powtarzać
Dlaczego mówisz najpierw że mamy
A później że nie mamy
Do miasta kochana po metke
Mamo gdzie są majtki
Kochani jestem taka szczęśliwa
Ja się przebieram ja już jestem ubrana
Kupe mi sie chce
Zaraz naładuj
Siedzę i siedzę
Myślę i myślę
Czego naprawdę Ci brak
Może pewności
Że kiedy znikniesz
Nie będę czekać przy drzwiach
Dla Twych rąk
Dla Twych ust
Byłam pierwsza o tak
Dla Twych warg
Oczu Twych
Najpiękniejsza
Wieczór nadchodzi
Czuję się nisko
Chcę tylko ciepła Twych rąk
Chcę żebyś mówił mi:
Wiesz
To wszystko
To wszystko co bawi nas
Dla Twych rąk
Dla Twych ust
Byłam pierwsza o tak
Dla Twych warg
Oczu Twych
Najpiękniejsza
Zataczałeś krąg
Gdzieś daleko stąd
Między szklanki brzegiem
A dnem
Nie obiecuj że
Nie powtórzy się
Siedzę i siedzę
Myślę i myślę
Czego naprawdę Ci brak
Może pewności
Że kiedy znikniesz
Nie będę czekać przy drzwiach
Dla Twych rąk
Dla Twych ust
Byłam pierwsza o tak
Dla Twych warg
Oczu Twych
Najpiękniejsza
Zataczałeś krąg
Gdzieś daleko stąd
Między szklanki brzegiem
A dnem
Nie obiecuj że
Nie powtórzy się
Powiedz tylko
Że kochasz mnie
Zataczałeś krąg
Gdzieś daleko stąd
Między szklanki brzegiem
A dnem
Nie obiecuj że
Nie powtórzy się
Powiedz tylko
Że mnie kochasz
Siedzę i myślę
Siedzę i myślę
Siedzę i myślę
Siedzę i myślę
Siedzę i myślę
Siedzę i myślę
Siedzę i myślę
Siedzę i myślę
Siedzę i myślę
Siedzę i myślę
Siedzę i myślę
Aadidev nee oru sundaran aaanu.. Nalla kutty aanu
(Refren)
Teresa, dziewczyna pełna energii,
Jej pozytywny vibe roznosi się po całej okolicy.
Na parkiecie tańczy, jakby nie było jutra,
Jej ruchy szybkie, jak w najlepszych utworach disco polo.
(Wers 1 - po polsku)
Teresa, gwiazda wieczoru,
Jej uśmiech rozświetla każdy kącik parkietu.
Wszyscy patrzą, gdy ona kręci biodrami,
Jej energia w powietrzu, jakby była w centrum stadionu.
(Chorus)
Teresa, dziewczyna pełna energii,
Jej pozytywny vibe roznosi się po całej okolicy.
Na parkiecie tańczy, jakby nie było jutra,
Jej ruchy szybkie, jak w najlepszych utworach disco polo.
(Wers 2 - po angielsku)
Teresa, a girl with a positive vibe,
Her presence lights up the dance floor, it's a vibe.
She moves so fast, like a disco polo beat,
Everyone's mesmerized by her dancing feet.
(Chorus)
Teresa, dziewczyna pełna energii,
Jej pozytywny vibe roznosi się po całej okolicy.
Na parkiecie tańczy, jakby nie było jutra,
Jej ruchy szybkie, jak w najlepszych utworach disco polo.
(Bridge)
Teresa, niech muzyka nas poniesie,
Razem tańczmy, niech radość się rozleje.
Jej energia i uśmiech, jak promienie słońca,
Wszyscy razem, tworzymy niezapomniane wspomnienia.
(Chorus)
Teresa, dziewczyna pełna energii,
Jej
(Refren)
Teresa, dziewczyna pełna energii,
Jej pozytywny vibe roznosi się po całej okolicy.
Na parkiecie tańczy, jakby nie było jutra,
Jej ruchy szybkie, jak w najlepszych utworach disco polo.
(Wers 1 - po polsku)
Teresa, gwiazda wieczoru,
Jej uśmiech rozświetla każdy kącik parkietu.
Wszyscy patrzą, gdy ona kręci biodrami,
Jej energia w powietrzu, jakby była w centrum stadionu.
(Chorus)
Teresa, dziewczyna pełna energii,
Jej pozytywny vibe roznosi się po całej okolicy.
Na parkiecie tańczy, jakby nie było jutra,
Jej ruchy szybkie, jak w najlepszych utworach disco polo.
(Wers 2 - po angielsku)
Teresa, a girl with a positive vibe,
Her presence lights up the dance floor, it's a vibe.
She moves so fast, like a disco polo beat,
Everyone's mesmerized by her dancing feet.
(Chorus)
Teresa, dziewczyna pełna energii,
Jej pozytywny vibe roznosi się po całej okolicy.
Na parkiecie tańczy, jakby nie było jutra,
Jej ruchy szybkie, jak w najlepszych utworach disco polo.
(Bridge)
Teresa, niech muzyka nas poniesie,
Razem tańczmy, niech radość się rozleje.
Jej energia i uśmiech, jak promienie słońca,
Wszyscy razem, tworzymy niezapomniane wspomnienia.
(Chorus)
Teresa, dziewczyna pełna energii,
Jej
(Refren)
Teresa, dziewczyna pełna energii,
Jej pozytywny vibe roznosi się po całej okolicy.
Na parkiecie tańczy, jakby nie było jutra,
Jej ruchy szybkie, jak w najlepszych utworach disco polo.
(Wers 1 - po polsku)
Teresa, gwiazda wieczoru,
Jej uśmiech rozświetla każdy kącik parkietu.
Wszyscy patrzą, gdy ona kręci biodrami,
Jej energia w powietrzu, jakby była w centrum stadionu.
(Chorus)
Teresa, dziewczyna pełna energii,
Jej pozytywny vibe roznosi się po całej okolicy.
Na parkiecie tańczy, jakby nie było jutra,
Jej ruchy szybkie, jak w najlepszych utworach disco polo.
(Wers 2 - po angielsku)
Teresa, a girl with a positive vibe,
Her presence lights up the dance floor, it's a vibe.
She moves so fast, like a disco polo beat,
Everyone's mesmerized by her dancing feet.
(Chorus)
Teresa, dziewczyna pełna energii,
Jej pozytywny vibe roznosi się po całej okolicy.
Na parkiecie tańczy, jakby nie było jutra,
Jej ruchy szybkie, jak w najlepszych utworach disco polo.
(Bridge)
Teresa, niech muzyka nas poniesie,
Razem tańczmy, niech radość się rozleje.
Jej energia i uśmiech, jak promienie słońca,
Wszyscy razem, tworzymy niezapomniane wspomnienia.
(Chorus)
Teresa, dziewczyna pełna energii,
Jej
Chhod chaad ke apne Salim ki gali
Мы выпили чекушку из Китая, покурили травы. Пришла тупая бабища и просит курнуть. Мы послали ее нахуй.
na dostawach walka trwa
romek wkurza rewersa oo
matysiak ich rozdziela
arczi zwroty przepierdziela
romuś rano wkurzył żonę
kolejne awizo pomylone
matysiak grzebie przy palecie
mati myśli o anecie oo
dostawy, dostawy, tutaj nie ma zabawy
awiza, nośniki i mnóstwo paniki
dostawy, dostawy, tutaj nie ma zabawy
matys czy artur, rewers czy romek
każdy z nich to spoko ziomek
romek zaprasza na depilację,
mati kręci kebsy na kolacje auu
czapka juz widłami nie napierdziela
u romka kac co niedziela auu
matys poszedł do łazienki
romek ślini się na panienki auu
mati dostał opieprz od kuriera
artur znowu zwroty przepierdziela
na tej wsi tak się żyje
co dzień błędy, akcja, chryja
kaśka na rewersa drze znów ryja
romek brudną umył furę
matys za nich zbiera burę
znów od rana romek duma
kiedy matiemu pęknie guma
Karasiu z piwnym brzuchem, z Austrii on jest,
Piwa kufel w dłoni, to jego rajski gest.
Oświecony przez Boga, tak mówi każdy w karczmie,
W jego spojrzeniu widać, że z duszą jest spokojnie.
Karasiu, karasiu, piwa twoje dzbanki pełne,
Wędrujesz po szlaku, w świetle księżyca cienie.
Ale jedno nienawidzisz, choćbyś szukał na mapie,
Chin i ChatuGPT, to twoje największe przeciwności.
Wzdłuż Alp krąży legendą, jak górska chmurka biała,
Lecz gdy usiądzie przy stole, to atmosfera jasna.
Bo Karasiu z piwnym brzuchem, to serce ma jak skała,
Lecz na myśl o Chinach, w jego oczach zimna mgła.
Karasiu, karasiu, piwa twoje dzbanki pełne,
Wędrujesz po szlaku, w świetle księżyca cienie.
Ale jedno nienawidzisz, choćbyś szukał na mapie,
Chin i ChatuGPT, to twoje największe przeciwności.
W górskiej karczmie przy ogniu, opowieść się snuje,
O tym jak Karasiu w swej duszy nie ma tchu.
Wydaje się, że piwo mu daje nowe skrzydła,
Lecz gdy słyszy o Chinach, to w nim coś się zrywa.
Karasiu, karasiu, piwa twoje dzbanki pełne,
Wędrujesz po szlaku, w świetle księżyca cienie.
Ale jedno nienawidzisz, choćbyś szukał na mapie,
Chin i ChatuGPT, to twoje największe przeciwności.
[Verse]
Ciotka Zuzia jest z Southampton
Na imprezach zawsze jest w tłumie
Tańczy
Pijąc szampana na hulankach
Zawsze jest w centrum wydarzeń
[Verse 2]
Jest gwiazdą na parkiecie
Nikt nie zatrzyma
Podrywa tłumy
Aż dyskoteka trzęsie
Imponuje stylizacją
Piękna jak Madonna
Wszyscy patrzą
Jakby to była Monalisa
[Chorus]
Bo Ciotka Zuzia jest królową balu
Nikt nie ma takiego stylu
Jak ona ma
Impry w Southampton to jej naturalne środowisko
Tańczy
Pije alkohol
Aż świat wiruje dokoła
Urodziliśmy się w szpitalach na białych salach
Z dala od świata gdzie ojcem marazm a matką wiara
Nikt nas nie pytał nikt nic nie ustalał
Choć każdy dobrze wiedział że ten świat dawno oszalał
Urodziliśmy się w szpitalach na białych salach
Z dala od świata gdzie ojcem marazm a matką wiara
Nikt nas nie pytał nikt nic nie ustalał
Choć każdy dobrze wiedział że ten świat dawno oszalał
Idę ciężkim krokiem duszony miejskim smogiem
Wokół mnie setki okien mijam blok za blokiem
Tutaj ludzie patrzą błędnym wzrokiem
Przez tyle wylewanych łez na co dzień
Spróbuj wejść im w drogę
Pode mną asfalt przede mną wyrasta krajobraz ruin miasta
Tu życie dusi jak dusi astma
Tu musisz być jak hustla
Bo w świecie kłamstwa poradzi sobie tylko garstka
Już jedenasta na uszach Gangstarr
Idę wtulony w blask lamp
Widzę zniszczony nasz kraj totalnie
Zdewastowane pozamykane kopalnie
Ten kto tu ma najlepiej skumaj to ten co najwięcej kradnie
Delikatnie świecą latarnie wciąż idę
Mija kolejny rok tydzień kolejna noc i dzień
Nienawidzę monotonii która za mną jak cień idzie
Dlatego piszę to miasto samych gangsterów
Na bank wielu z nich odczuwa brak celu
Szukając szczęścia w portfelu
Tu pieniądz jest bogiem człowiek zaś w